Atrakcje w Grenlandii Wschodniej: Osada Sermiligaaq

Jeżeli wschodnia Grenlandia to cywilizacyjne ubocze, to wioska Sermiligaaq znajduje się na uboczu tego ubocza. Pominął ją nawet portal Visit Greenland, który w przypadku uprzednio wspominanych osad bywał kluczowym, poza naoczną obserwacją, źródłem informacji. Researchowy honor podtrzymał przynajmniej grenlandzki urząd statystyczny, informując o 189 osobach zamieszkujących koniec końca świata. Sermiligaaq nie wyróżniał się niczym szczególnym spośród pozostałych czterech inuickich osiedli, które odwiedziłem we wschodniej Grenlandii, a zadanie miał tym trudniejsze, że przypadło mu ostatnie miejsce w planie wyprawy.

Atrakcje w Grenlandii Wschodniej: Opuszczona amerykańska baza wojskowa Bluie East Two

Jak pokazuje współczesna mapa lotów transatlantyckich, przestrzeń powietrzna nad Grenlandią oferuje dogodne połączenie między Ameryką Północną a Europą. Choć więc w czasie drugiej wojny światowej największa wyspa globu uniknęła okupowania przez żadną ze stron konfliktu, stanowiła dla sił alianckich wygodny strategicznie amerykańsko-europejski przystanek lotniczy. Funkcję jednego z takich pit stopów pełniła położona we Wschodniej Grenlandii baza Bluie East Two.

Atrakcje w Grenlandii Wschodniej: Osada Kuummiut

Kuummiut oraz alternatywna, zaczerpnięta z rozpowszechnionego na wschodzie Grenlandii dialektu wersja Kuummiit, stanowi idealną egzemplifikację osobliwości grenlandzkiego języka lubującego się w literowych dublach, niemających żadnych zahamowań natury etyki wymowy przed występowaniem bezpośrednio po sobie. Nazwa osady liczącej około 250 mieszkańców oznacza „tych, których mieszkają nad rzeką”. Faktycznie znajduje się tu niezbyt imponujący ciek wodny, a do tego jedyna we wschodniej Grenlandii przetwórnia rybna, której lokalizacja uwarunkowana jest łagodnym wymiarem zimowego zamarzania w tutejszym porcie.

Atrakcje w Grenlandii Wschodniej: Osada Tiilerilaaq

Sermilik oznacza „miejsce, w którym jest lód”. To określenie, będące imieniem fiordu stanowiącego wodne połączenie komunikacyjne z wioską Tiilerilaaq (dawniej Tiniteqilaaq), jest wybitnie nieprzypadkowe. Zaryzykuję wręcz twierdzenie, że to unikalna na skalę światową pływająca galeria rzeźb lodowych autorstwa Matki Natury. Wraz z wkomponowanymi weń kolorowymi drewnianymi domkami niewielkiej osady, stała się bodaj najpiękniejszym pejzażem, jaki ujrzały moje oczy we wschodniej Grenlandii.

Atrakcje w Grenlandii Wschodniej: Osada Tasiilaq

Jak na grenlandzkie standardy, Tasiilaq to istna metropolia. Liczba ludności miasteczka założonego przez Duńczyków pod koniec XIX wieku lekką ręką osiąga dziś wartości czterocyfrowe. W 2023 roku wynik ten zatrzymał się na poziomie 2 725, ponad dziesięciokrotnie przewyższającym pozostałe inuickie osiedla w tej części kraju. Demograficzne statystyki nie pozostawiają więc złudzeń co do statusu Tasiilaqu, określanego stolicą Grenlandii Wschodniej.

Atrakcje w Grenlandii Wschodniej: Osada Kulusuk

To było niezwykle widowiskowe lądowanie. Pasażerowie niewielkiego Bombardiera Q400 zostali uraczeni górsko-lodowcowym spektaklem, po którym samolot usiadł na nieprzesadnie równej powierzchni żwirowego pasa startowego lotniska w osadzie Kulusuk, o którym mówi się, że jest najmniejszym międzynarodowym portem lotniczym na świecie. Obsługuje regularne połączenia samolotowe ze stolicą – Nuukiem oraz islandzkim Keflavíkiem (występującym w roli gwaranta tejże międzynarodowości), a także helikopterowe – z pobliskimi grenlandzkimi wioskami.

Gdzie zjeść w Rejkiawiku: Bar Bæjarins Beztu Pylsur

Europa, Islandia, Rejkiawik sie 14, 2023

Któż zwróciłby uwagę na tę niepozorną „budę z hot dogami” zajmującą szczelnie wybrukowany skwer w otoczeniu kilku stolików, nad których rozmieszczeniem żaden architekt przestrzeni z pewnością nie uronił ani jednej myśli? A jednak do baru Bæjarins Beztu Pylsur przy ulicy Tryggvagata codziennie ustawiają się wygłodniałe albo po prostu ciekawskie tłumy turystów oraz tubylców.

Atrakcje w Rejkiawiku: Plaża geotermalna Nauthólsvík

Europa, Islandia, Rejkiawik sie 14, 2023

Islandczycy mają wód termalnych pod dostatkiem do tego stopnia, że zimową porą podgrzewają nimi chodniki, aby uchronić je przed oblodzeniem. Kolejnym etapem abstrakcji w wykorzystaniu geotermii okazało się… wsadzenie jacuzzi do oceanu. Geotermalna plaża Nauthólsvík, położona na południu Rejkiawiku, oferuje kąpiel w podgrzewanej (!) zatoce uformowanej przy pomocy importowanego z zagranicy żółtego piasku.

Atrakcje w Złotym Kręgu: Snurkowanie w szczelinie tektonicznej Silfra

Europa, Islandia, Złoty Krąg sie 14, 2023

Jeden z parkingów w Parku Narodowym Þingvellir różni się od pozostałych. Zamiast osobówek, zajmują go busy wypożyczalni sprzętu nurkowego, który schnie na około na wszelkich możliwych barierkach okalających asfaltowy plac. Podczas gdy w jednej furgonetce podpisywane są ekstremalne zgody formalne, w innej, za plastikową zasłonką, przebierają się ci, którzy już za chwilę zanurzą się z słynnej szczelinie tektonicznej.

Atrakcje w Seulu: Park linearny Seoullo 7017

Azja, Korea Południowa, Seul kwi 06, 2023

Dziś przychodzę do Was z misją udowodnienia, że w roli bohaterki posta z Seulu wyśmienicie odnajdzie się… piesza kładka. Pomiar ciężaru gatunkowego niniejszego wpisu nie osiągnie wprawdzie takich wskazań, jak w przypadku sław pokroju pałacu Gyeongbokgung czy wioski hanoków w dzielnicy Bukchon, ale obiecuję odnieść się do położonego przy seulskim dworcu kolejowym latającego chodnika w sposób godnie oddający jego zasługi rewitalizacyjne.

Atrakcje w Seulu: Seoul Sky Observatory w Lotte World Tower

Azja, Korea Południowa, Seul kwi 06, 2023

Było całkiem późno, ale jeszcze nie za późno na co najmniej godzinną przejażdżkę seulską komunikacją miejską. Cel był szczytny i to dosłownie: 555-metrowa manifestacja potęgi szklano-stalowej inżynierii spod znaku jednego z czołowych południowokoreańskich czeboli – piąty pod względem wysokości budynek na świecie, Lotte World Tower z Seoul Sky Observatory niemal na samym szczycie konstrukcji. Stolicę Korei Południowej zasiedla prawie 10 milionów mieszkańców, a całą wokołoseulską aglomerację – nawet 26 milionów. Punkt widokowy zawieszony jakieś pół kilometra nad powierzchnią ziemi wydawał się więc idealnym miejscem do ogarnięcia wzrokiem tego betonowego morza ludzkich głów.

Atrakcje na wyspie Jeju: Muzeum seksu i zdrowia

Kto by pomyślał, że przed wyjątkowo obfitą ulewą, która jakoby starała się podkreślić subtropikalny klimat wyspy Jeju, uchroni mnie… seks… a dokładniej Muzeum seksu i zdrowia. Doskonale sprawdziło się ono w roli chroniącej przed deszczem wiaty przystankowej o dodatkowych walorach kulturalnych wpisujących się w popularną na Jeju turystykę podróży poślubnych. To istna mekka miodowych miesięcy, tygodni lub chociaż weekendów – w zależności od stopnia zapracowania małżonków, dla których wczasy na najsłynniejszej południowokoreańskiej wyspie mogą niechybnie okazać się najdłuższym okresem wypoczynkowym przed przyobleczeniem się w ciasno opinające szyję i kończyny uprzęże codziennych obowiązków.

Atrakcje na wyspie Jeju: Tunel lawowy Manjanggul

Nim puszczę wodze opisowej fantazji, winien jestem komunikacji autobusowej na Jeju kilka słów uznania: z jej pomocą rzeczywiście da się dotrzeć niemal do każdego zakątka wyspy. Zdarza się jednak, że odstępy czasowe pomiędzy poszczególnymi kursami grafikują w harmonogramie dziennym nawet godzinne oczekiwanie pośrodku tak zwanego niczego, które nader rzadko meldująca się w moim światopoglądzie optymistyczna natura kazałaby zapewne zinterpretować, jako niepowtarzalną okazję do obcowania z jejuańską przyrodą. Kiedy jednak na szali jest dotarcie do lawowego tunelu Manjanggul przed jego zamknięciem, doprawdy trudno zagonić mózg do zachwytu nad bezkresną zielonością wszelaką.

Atrakcje w Suwonie: Kościół protestancki Jongno

Azja, Korea Południowa, Suwon mar 28, 2023

W południowokoreańskim kociołku religijnym każda świątynia wydawała mi się ciekawa i warta eksploracji. Kompletnie nie zdziwiło mnie więc, gdy ofiarą mojej uwagi padł niepozorny budynek protestanckiego kościoła Jongno, położony tuż przy głównym placu historycznego Suwonu, który – w moim najlepszym tłumaczeniowym wydaniu – nazywa się po prostu placem pałacowym.

Atrakcje w Suwonie: Twierdza Hwaseong

Azja, Korea Południowa, Suwon mar 28, 2023

Zaryzykuję stwierdzenie, że za większością krajoznawczych odwiedzin Suwonu stoi dość atrakcyjne, powtarzane w wielu językach hasło: to jedyne w Korei miasto, które wciąż otacza pierścień murów obronnych, oznaczony dodatkowo znakiem jakości UNESCO. Jakby tego było mało, turystyczny populizm czasem dodaje jeszcze, że są to mury „wysokie”, zupełnie jakby istniały twory obronnościowe, takie jak mury średnie oraz niskie. Na nic się jednak zdał mój bunt przeciwko tym marketingowym sztuczkom. Po kilkudniowym pobycie w Seulu zasiadłem bowiem w fotelu podmiejskiego autobusu zmierzającego wprost do oddalonego o około 30 kilometrów od stolicy – niechaj mi będzie wybaczone – „jedynego w Korei pierścienia murów obronnych”.

Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre

Azja, Korea Południowa, Suwon mar 28, 2023

W Korei, jako jednej z wielu azjatyckich ojczyzn ryżu, w której ryżowe są nawet kanapki, piekarnie nie należą do przesadnie często spotykanych punktów usługowych. Koncepcja pieczywa, poza dość daleko od niego padającymi tostami, się tu nie przyjęła, dlatego baltonowski chleb prezesa NBP nie znalazłby raczej miejsca w podstawowym koszyku dóbr nabywanych przez Koreańczyków. Pomimo tego, w ulicznych ciągach sklepowych zdarzają się czasem witryny piekarń, do których nikogo nie zwabi jednak wydobywająca się z pieca woń świeżych kajzerek, lecz raczej atrakcyjność jadalnej ekspozycji. Tak było w przypadku piekarni Dal Bodre, strategicznie zlokalizowanej przy bodaj najpopularniejszej turystycznie uliczce Suwonu – Haenggung – odchodzącej od położonego w historycznym centrum miasta pałacu Hwaseong Heanggung.

Atrakcje w Suwonie: Pałac Hwaseong Haenggung

Azja, Korea Południowa, Suwon mar 28, 2023

Po placu przed pierwszą z cyklu tradycyjnie trójdzielnych bram wejściowych do pałacu Hwaseong Haenggung dreptała postać, której ubiór daleki był od współczesnej oferty sieciówek odzieżowych. Piaszczyste klepisko przemierzał dość wątły wojownik, a ścisłej mówiąc – mężczyzna na takowego żołnierza stylizowany (zbitka „wątły wojownik” okazała się jednak zbyt atrakcyjna, bym był w stanie zrezygnować z jej użycia). Jego aparycja, ze szczególnym uwzględnieniem stroju, nie była jednak najdziwniejsza. W sumie to w ogóle nie była ona dziwna. Taka scenka rodzajowa stanowiła już bowiem spójny obraz z poznanym kilka dni wcześniej – w seulskim pałacu Gyeongbokgung – odzieżowym zamiłowaniem do koreańskiej tradycji. Jeden element zdawał się jednak nie pasować do tej układanki – niesiona przez wojownika bambusowa tyczka, znacznie chudsza od niego, co było sporym wyczynem. W zasadzie to bardziej przypominała ono nadzwyczaj długi patyk, równy do tego stopnia, że aż wydawał się sztuczny. Na czubku, zupełnie jakby dla niepoznaki, sterczało kilka listków. „Pień” owego drzewka osadzony był zaś w stojaku, który zadbał o jego chwiejną pionowość po tym, jak wojownik odstawił je w zgoła przypadkowym miejscu i się oddalił.

Atrakcje w Seulu: Łaźnia Siloam

Azja, Korea Południowa, Seul mar 27, 2023

Jjimjilbang dosłownie oznacza „ogrzewane pokoje”. Takie imię noszą koreańskie łaźnie, których historyczne korzenie wyrastają z piętnastowiecznego rozdziału kronik dynastii Joseon. Współcześnie stanowią one popularny sposób spędzania wolnego czasu – jeśli takowy pojawi się w życiu nie tylko stereotypowo zapracowanych Koreańczyków – oferując wachlarz metod wyzbycia się napięcia z eksponowanego na nadmierny stres organizmu. Śmiało można więc powiedzieć, że jjimjilbang to nie jest zwykła łaźnia, lecz styl życia, do którego wytycznych niektórzy mieszkańcy Korei podchodzą nader rygorystycznie. To właśnie od jednego z wyznawców łaźniowego rytuału odebrałem unikalną pamiątkę w postaci międzykulturowego ochrzanu.

Gdzie zjeść w Seulu: Targ rybny Noryangjin

Azja, Korea Południowa, Seul mar 27, 2023

Jeśli wziąć pod uwagę izolacjonizm Korei Północnej, jej siostra z południa mogłaby być uznana za wyspę dryfującą u wschodnich wybrzeży Azji. Terytorium Republiki Korei realnie osiągalne jest przecież, pomijając naprawdę nieliczne i nieczęsto zbyt długo żywe przypadki, wyłącznie drogą powietrzną lub morską. Słucham? Półwysep Koreański? No tak, ale czy z perspektywy międzynarodowego transportu i łączności, ma to jakiekolwiek znaczenie, czy powyżej trzydziestego ósmego równoleżnika znajduje się ląd czy woda? Nawet jeśli przyjąć wersję litosferycznych wydarzeń prezentowaną w atlasach geograficznych, Korea Południowa dysponuje linią brzegową o długości 2 413 kilometrów, a więc stanowiącą przeszło dziesięciokrotność kontynentalnego przyczepu na północy. „Dziura zasięgowa”, w obrębie której, dostęp do morza wiązałby się z ponadstukilometrową (w linii prostej), stanowi skromny ułamek koreańskiego terytorium. Powyższe wodnocentryczne uwarunkowania sprawiają zaś (ta zmiana tematu nadeszła chyba równie niespodziewanie, jak hiszpańska inkwizycja), że ryby i owoce morza to stali i części bywalcy koreańskich jadłospisów. Ba, Korea odpowiada za 95 procent światowej konsumpcji… wodorostów. Koreańczykiem jestem i nic, co pływa w morzu, nie jest mi obce – o tym przekonałem się na seulskim targu Noryangjin.

Pamiątki w Koreańskiej Strefie Zdemilitaryzowanej (DMZ): Targ Jangdan

Powiadają, że w życiu pewne są tylko dwie rzeczy: śmierć i podatki. Tymczasem mieszkańcy południowej strony Koreańskiej Strefy Zdemilitaryzowanej (DMZ) wprowadzają istotny zamęt do kwestii słuszności tego uwielbianego przez ekonomistów powiedzonka. W zamian za zwiększenie ryzyka wystąpienia pierwszego z życiowych pewników – śmierci, otrzymują od państwa rekompensatę w postaci zwolnień podatkowych.