Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie tytułowe

Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre

Azja, Korea Południowa, Suwon mar 28, 2023

W Korei, jako jednej z wielu azjatyckich ojczyzn ryżu, w której ryżowe są nawet kanapki, piekarnie nie należą do przesadnie często spotykanych punktów usługowych. Koncepcja pieczywa, poza dość daleko od niego padającymi tostami, się tu nie przyjęła, dlatego baltonowski chleb prezesa NBP nie znalazłby raczej miejsca w podstawowym koszyku dóbr nabywanych przez Koreańczyków. Pomimo tego, w ulicznych ciągach sklepowych zdarzają się czasem witryny piekarń, do których nikogo nie zwabi jednak wydobywająca się z pieca woń świeżych kajzerek, lecz raczej atrakcyjność jadalnej ekspozycji. Tak było w przypadku piekarni Dal Bodre, strategicznie zlokalizowanej przy bodaj najpopularniejszej turystycznie uliczce Suwonu – Haenggung – odchodzącej od położonego w historycznym centrum miasta pałacu Hwaseong Heanggung.

Zostałem uwiedziony!

Kolorowe ciasteczka w kształcie: suwońskich atrakcji turystycznych – bram twierdzy Hwaseong, bohaterów Kubusia Puchatka czy lokalnych idoli młodych Koreańczyków – postaci Kakao Friends, debiutujących ponad dekadę temu jako seria emotikon w najpopularniejszym w kraju komunikatorze KakaoTalk, a dziś podbijających całą Koreę w każdej jadalnej czy pluszowej postaci. Tak wyglądał słodki komitet powitalny, który przyciągnął mój wzrok, ciekawsko błądzący po kolorowych ekspozycjach.

Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 1

W środku próżno było szukać żytniego na zakwasie czy orkiszowego z ziarnami. Były za to ni to chleby ni to keksy o słodkawym posmaku oraz znacznie większy udział wypieków cukierniczych, niż podpowiadały mi moje polskie przyzwyczajenia. I bardzo dobrze…! Nie przyszedłem tu bowiem żreć suchy chleb, zaś na słodycze mam oddzielny żołądek. Oferta Dal Bodre idealnie wpisała się więc w udzieloną na czas wyjazdu dyspensę od cukrowego odwyku – zgrzeszyłem doskonałą tartą daktylową o nadspodziewanie dużym udziale owoców.

Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 2
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 3

Marketing po koreańsku

Przed przyjazdem do Korei, w jednej z bardzo niewielu polskojęzycznych publikacji na jej temat przeczytałem peany o tutejszym podejściu do relacji z klientem, w którym słowo „relacja” miało nie być pustym frazesem, nawet jeśli gra nie toczy się o wielomilionowe lub choćby wielotysięczne kontrakty. W związku z tym, nie tylko tak zwani biznesmeni, odseparowani od większości społeczeństwa nieprzekraczalną wyrwą w szczeblach drabiny społecznej, lecz także, a może właśnie przede wszystkim, właściciele drobnych przedsiębiorstw żywią tu ponoć nadzieję, że uczciwie potraktowany kontrahent, odwdzięczy się długotrwałym zaufaniem.

Takie skupienie na jakości i dobrych chęciach, nie zaś na ilość i efektach wydało mi się zbyt romantyczne, jak na realia kapitalizmu, szczególnie jeśli mowa o warzywniaku czy osiedlowym sklepie spożywczym. Choć nie śmiałem w nie jawnie powątpiewać, nie spodziewałem się bynajmniej, że może ono dotyczyć także osób na pierwszy rzut oka nieprzypominających mieszkańców Azji, a co za tym idzie – reprezentujących znikome prawdopodobieństwo stania się stałymi klientami jakiegokolwiek tutejszego lokalu. A jednak koreańscy sklepikarze czy restauratorzy napisali w moich wspomnieniach niejedną, naznaczoną niedowierzaniem historię dowodzącą, że zdolność szerokokątnego spojrzenia na zarządzanie strategiczne mikroprzedsiębiorstwem opanowali do perfekcji. To dobry moment, by przytoczyć jedną z nich.

Przysiadłszy na krawężniku uliczki Haenggung byłem świadkiem, jak kilkuosobowa ekipa europejskich turystów najpierw stłoczyła się w niewielkiej piekarni Dal Bodre, doprowadzając do prądożernej furii mechanizm otwierania drzwi automatycznych, zaś po dokonaniu zakupów, przegrupowywała swoje szyki przed jej witryną, jakoby w przekonaniu, że gdyby wszyscy zostali w środku, wkrótce wyczerpałby się tam tlen. Po chwili wyszedł do nich sprzedawca i w podziękowaniu za wizytę, wręczył im pokaźną paczkę ciastek.

Faktycznie, są bardzo nikłe szanse, że ktokolwiek z ówczesnych klientów postanowi jeszcze raz przetestować niezawodność przesuwnego skrzydła wejściowego i to z zakupowym skutkiem. Z drugiej jednak strony, każdy z gratisowych słodyczy miał szansę stać się szeptanym dobrem eksportowym – mam pewne podstawy, by sądzić, że pracownicy piekarni byliby zadowoleni z takowego przesłania o koreańskiej życzliwości, nawet jeśli nie nosiłoby ono znamion lokowania produktu. A może mój (całkowicie niesponsorowany) wpis, jawnie polecający to miejsce nie jest jedyny w ogólnoświatowej sieci?

Niechaj przyjazne nastawienie ekipy Dal Bodre odda poniższy komiks zdjęciowy, dowodzący też przy okazji, że czasem warto naciskać spust cyfrowej migawki z nieznaną fotografii kliszowej częstotliwością.

Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 4
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 5
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 6
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 7
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 8
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 9
Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 4 Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 5 Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 6 Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 7 Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 8 Gdzie zjeść w Suwonie: Piekarnia Dal Bodre - zdjęcie 9

Uśmiech: podaj dalej

Piekarnio‑cukiernia Dal Bodre (z wyraźnym akcentem po cukierniczej stronie) stała się dla mnie atrakcyjnym, bardzo dogodnym lokalizacyjnie i przede wszystkim smacznie słodkim przystankiem w zwiedzaniu Suwonu. Naładowane życzliwością małe gesty autostrstwa obsługi lokalu sprawiły zaś, że zdecydowałem się podać ich moc dalej.

Źródła

  • Jacoby M., Korea Południowa. Republika żywiołów, Wydawnictwo MUZA, Warszawa 2018
  • https://restaurantguru.com/달보드레-유기농제빵소-Suwon-si